piątek, 2 listopada 2012

4. "Błękitna godzina" Alyson Noel

recenzja "Błękitna godzina"

"Błękitna godzina" to druga część z cyklu Nieśmiertelni Alyson Noel. Obserwujemy tu dalsze losy Ever i Damena. Chociaż spotkałam się z wieloma negatywnymi opiniami na temat tej książki, to i tak postanowiłam ją przeczytać, z czystej ciekawości. 



"Nie możesz zmienić przeszłości. Ona po prostu jest"



Po wszystkim co przeszła Ever wydawać by się mogło, że w końcu znalazła szczęście przy boku Damena. Jednak nie może ona pogodzić się z przeszłością swojego chłopaka. Wie, że jest najważniejszą osobą w jego życiu, ale równocześnie zdaje sobie sprawę ze wcześniejszych "miłosnych podbojów" Damena.  Sytuacji nie poprawia fakt, że nowy uczeń w szkole za wszelką cenę chce skupić na sobie uwagę Ever. Romano - bo tak ma na imię - mimo że jest bardzo miły i przyjacielski sprawia, że dziewczyna mu nie ufa i czuje pewne zagrożenie z jego strony. Nikt jednak nie podziela jej odczuć więc Ever zostawia je dla siebie.



"Wszystko co się liczy jest tu i teraz"



Nieoczekiwanie Damen robi się słaby, co w jego przypadku jest dosyć niepokojące, bo nieśmiertelni nigdy nie chorują. Ever domyśla się, że coś jest nie tak. Aż pewnego dnia chłopak ją zostawia i zdaje się ją nienawidzić. Przyjaciele się od niej odwracają, przez co bohaterka jest bardzo samotna i zagubiona. Jedyną osobą, która wydaje się być po stronie Ever i ją rozumieć jest Romano. Dziewczyna jednak nie daje się zwieść jego urokowi. 



"I'heure blue, czyli błękitna godzina"



Najciekawszym momentem w tej książce jest wspomniana w tytule błękitna godzina. Okazuje się, że Ever może przenieść się w przeszłość, przez co jest w kropce, bo musi podjąć jedną z najważniejszych decyzji w swoim życiu. Wybór Ever trochę mnie zaskoczył. Trzeba przyznać, że nie spodziewałam się po niej takiej decyzji. I kiedy myślałam, że już wszystko stracone, nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji... 




"Błękitna godzina" nie jest już moim zdaniem tak dobra jak pierwsza część sagi. Nie dzieje się tu zbyt dużo, dopiero na samym końcu nie mogłam się nudzić. Zakończenie jest naprawdę ciekawe. O ile "Ever" można było traktować jako jedną część, bez potrzeby czytania kontynuacji, to w tym przypadku jest to po prostu konieczne. Trochę zdenerwowała mnie postać Avy. Bardzo ją ceniłam, zdawała się być dojrzała i mądra. Ale teraz wiele straciła w moich oczach. Pokazała swoje niezbyt interesujące oblicze - okazała się być materialistką, a do tego zachowywała się jak dziecko. Przyjaciele Ever także nie wydawali mi się być tymi kim powinni. Mimo że nie mieli wpływu na to co robili, to nie zmieni faktu, że nie zachowali się jak przyjaciele. Książkę oceniam na 5/10


informacje o książce



7 komentarzy:

  1. Słyszałam dużo dobrego o całej sadze, ale nie będę chyba zaczynać czegoś, co później spada :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to prawda. Jeżeli nie jesteś fanką to niestety możesz się troszeczkę rozczarować :)

      Usuń
  2. Na mnie seria nie zrobiła dużego wrażenia. Można przy niej odpocząć jednak nie jest to dzieło literackie. Pierwsza część zdecydowanie była najlepsza.
    Widzę, że dopiero zaczynasz pisać, więc życzę powodzenia;)
    Dodaje do obserwowanych!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę coś dla siebie. :)) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam i przyznaję, że książka jest trochę nudna. ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz! ♥

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...